Kiedy na europejskich rynkach kolejne bank likwidują placówki bankowe, jeden z największych pożyczkodawców w USA zapowiada otwarcie kolejnych 165 oddziałów w ciągu najbliższych dwóch lat. To inwestycja, która szybko bankowi się zwrócić, i która pokazuje, że z gotówką nie pożegnamy się tak szybko, jak chcieliby to osiągnąć np. unijni technokraci.
Bank of America planuje otworzyć ponad 165 oddziałów w USA do końca 2026 r., poinformował bank w poniedziałek (23.09). To rękawica rzucona w największego konkurenta BoA, czyli bank JPMorgan Chase. Banki przeprojektowały swoje oddziały, aby położyć nacisk na osobistą sprzedaż produktów, takich jak kredyty hipoteczne i inwestycje, zamiast rutynowych transakcji kasjerskich. Zmiana nastąpiła wraz z rozprzestrzenianiem się usług bankowości cyfrowej, co zmniejszyło potrzebę fizycznych lokalizacji.
Rozszerzenie BofA obejmie 40 nowych lokalizacji w tym roku – informuje bank w oświadczeniu. W poniedziałek otwiera oddział w Louisville w stanie Kentucky, a do końca przyszłego roku planuje otworzyć tam jeszcze pięć kolejnych.
Bank of America jest drugim, co do wielkości pożyczkodawcą w USA. Do dzisiaj otworzył placówki w 38 stanach, ale za dwa lata chce być obecny już w 41. Większy rywal JPMorgan działa w 48 stanach i ma największą sieć oddziałów, planując otwarcie 500 kolejnych do 2027 r.
Centra finansowe BofA odpowiadają za 80 proc. nowych kont bieżących, a reszta jest otwierana online, powiedział Aron Levine, współszef banku konsumenckiego BofA i prezes preferowanego bankowości.
Pomimo planów ekspansji, liczba oddziałów pożyczkodawcy spadła do 3800 placówek w porównaniu z ponad 4800 w 2014 r. Bank wydał 5 mld dolarów na modernizację swoich centrów finansowych w ciągu ostatniej dekady, dodając ponad 100 oddziałów w ciągu ostatnich dwóch lat, skupiających się na szerszych usługach bankowych, pożyczkowych i maklerskich.
Bankowość konsumencka jest największym czynnikiem przyczyniającym się do zysków BofA, stanowiącym prawie 38 proc. dochodu netto w drugim kwartale.
Leave a Reply