Ceny ropy naftowej rosną z powodu obaw o eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie

Ceny ropy naftowej kontynuują wzrosty na otwarciu poniedziałkowych sesji na giełdach towarowych z powodu obaw, o jeszcze poważniejsze zaostrzenie się walk w Strefie Gazy. Udział w konflikcie Libanu i Iranu może oznaczać zakłócenia regionalnych dostaw ropy naftowej. To nie jedyny problem traderów paliw kopalnych – zbliżające się obniżki stóp procentowych w USA podnoszą globalne perspektywy gospodarcze i popytu na paliwo.

Kontrakty terminowe na ropę Brent wzrosły o 56 centów, czyli 0,7 proc., do 79,58 dolarów za baryłkę, podczas gdy kontrakty terminowe na ropę naftową w USA były na poziomie 75,40 dolarów za baryłkę, co stanowi wzrost o 57 centów, czyli 0,75 proc.
Oba wskaźniki ropy naftowej wzrosły o ponad 2 proc. w piątek po tym, jak przewodniczący Rezerwy Federalnej USA Jerome Powell poparł rozpoczęcie obniżania stóp procentowych.
– Perspektywa złagodzenia polityki pieniężnej poprawiła nastroje w całym kompleksie surowcowym — uważają analitycy, dodając, że spodziewają się, że Fed wdroży serię stopniowych obniżek stóp procentowych.

Handlowcy ropą pozostają również ostrożni w kwestii działań Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) i jej sojuszników, czyli OPEC+, które planują zwiększyć produkcję w dalszej części roku.
– Obecny silny popyt w USA i uzupełnienie strategicznych rezerw ropy wydają się jedynym wsparciem dla cen ropy w obliczu ryzyka nadmiernej podaży OPEC — dodają oni, odnosząc się do amerykańskich strategicznych rezerw ropy naftowej. Departament Energii USA poinformował w piątek, że kupił prawie 2,5 miliona baryłek ropy, aby uzupełnić rezerwy.

Liczba działających amerykańskich platform wiertniczych pozostała niezmienna i wyniosła 483 w zeszłym tygodniu.