Kanadyjscy farmerzy na wojnie z supermarketami

To największy i nie pierwszy w Kanadzie konflikt pomiędzy lokalnymi producentami żywności a największą siecią supermarketów na tym rynku. Farmerzy oskarżają sieć sklepów o zniechęcanie do zakupów farmerów na lokalnych targach, ale problemem okazują się również wzrost cen żywności, monopolizacja rynku sprzedaży i utrudnianie konkurencji. Czy wojna pomiędzy rolnikami a korporacją handlową zaszkodzi konsumentom?

Aktorami największego od lat na kanadyjskim rynku konfliktu pomiędzy lokalnymi farmerami a siecią supermarketów są Farmers’ Markets of Nova Scotia Cooperative, spółdzielnia zrzeszająca targi lokalnych producentów sprzedających żywność w Nowej Szkocji, Ontario Small Business Community, organizująca wirtualny rynek dla małych producentów w Ontario oraz m.in. popularna w Kanadzie sieć supermarketów No Frills. Jedna z internetowych reklam sieci zachęca klientów, żeby zamiast na lokalny rynek z owocami i warzywami udali się do sklepu – najlepiej tej sieci, ale generalnie każdy sklep może wygrać jakościowo z takim tanim rynkiem. Oburzeni rolnicy natychmiast wytknęli korporacjom, że stawiają wysokie wymagania dostawcom, same oferując niskie ceny, na które mali producenci nie mogą sobie pozwolić.

No Frills to sieć tanich sklepów z żywnością – odpowiednik polskich Żabek – należąca do korporacji Loblaw, która jest właścicielem prawie jednej trzeciej supermarketów z żywnością w Kanadzie. Managerowie Loblaw wielokrotnie informowali klientów, że „zobowiązują się do wsparcia kanadyjskich farmerów i producentów”, jednak w obliczu krytyki organizacji rolniczych „bardziej czują się zobowiązani do wypracowywania zysków i reprezentowania interesów akcjonariuszy”. To właśnie ten koncern jest jednak odpowiedzialny do gwałtownych wzrostów cen żywności w ostatnich latach, co należącym do Loblaw sieciom sklepów spożywczych Kanadyjczycy doskonale pamiętają.

W poprzedni spór pomiędzy farmerami a koncernem handlowym zaangażowały się kanadyjskie organy nadzorcze, które razem ze spółdzielniami producenckimi szybko wykryły, że faktycznie na kanadyjskim rynku spożywczym mogło dojść do zmowy cenowej. W największym w historii Kanady postępowaniu antytrustowym podpisano ugodę o rekordowej wartości pół miliarda dolarów kanadyjskich, którą sieci supermarketów natychmiast wypłaciły pozywającym je organizacjom. Dzisiaj to jeden z argumentów farmerów w sporze z supermarketami.

Problemem kanadyjskiego rynku żywności jest brak konkurencyjności wśród sieci super i hipermarketów. Wszystkie należą do tych samych grup kapitałowych, więc już od lat rząd w Ottawie szuka inwestorów, którzy zgodziliby się wejść na rynek spożywczy tego kraju. Pomogłoby to zakończyć działania oligopolistyczne, które uderzają w farmerów zmuszonych do sprzedawania produktów po zaniżonych cenach i klientów, którzy muszą kupować produkty zbyt drogie.