Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku mocno wzrosły podczas wtorkowych (24.09) notowań zaraz po deklaracji rządu w Pekinie o wrzuceniu w chińską gospodarkę miliardów dolarów w celu pobudzenia jej do bardziej dynamicznego wzrostu. Na decyzję Chin nakładają się rosnące napięcia na Bliskim Wschodzie, co jest fatalną prognozą dla odbiorców ropy naftowej na całym świecie. Ceny, jeżeli spadną, to niewiele i raczej nie przed końcem roku – uważają analitycy.
We wtorek gubernator banku centralnego Chin Pan Gongsheng ogłosił środki stymulujące wzrost gospodarczy, co ma na celu osiągnięcie tegorocznego celu wzrostu PKB – na poziomie ok. 5 proc., i powstrzymanie wyprzedaży na rynkach akcji. Chodzi o pakiet wsparcia na poziomie 114 mld dolarów, który ma posłużyć w całości na wsparcie płynności na rynkach akcji oraz umożliwienie brokerom i funduszom wykorzystanie funduszy banku centralnego do zakupów akcji. Działania władz w Chinach powinny wesprzeć wzrost gospodarczy i popyt na energię u tego największego importera ropy naftowej na świecie.
Niezależnie od tego bank centralny Chin obniżył we wtorek stopę reverse repo o 20 punktów bazowych, 7-dniowa stopa reverse repo została obniżona do 1,50 proc. z 1,70 proc.
Chińscy decydenci podjęli obecnie najważniejszą jak dotąd decyzję o stymulowaniu wzrostu gospodarczego – informują analitycy, przypominając, że obawy o słabnącą chińską gospodarkę oraz perspektywy większych dostaw ropy z krajów sojuszu OPEC+ wpłynęły na wzrost cen ropy w III kw. o ok. 14 proc.
Chiński bank centralny ogłasza najbardziej agresywny program wsparcia gospodarki od czasu pandemii
Na otwarciu notowań na giełdach towarowych baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na listopad kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 71,22 dolarów, co oznacza wzrost na poziomie 1,21 proc. Brent na ICE na listopad jest wyceniana po 75,65 dolarów za baryłkę, po wzroście o 1,01 proc.
Leave a Reply