Od czasu zwycięstwa wyborczego Donalda Trumpa wartość bitcoina, najbardziej znanej kryptowaluty świata gwałtownie wzrosła. Prezydent-elekt celowo zabiegał o względy społeczności bitcoina. Ale czy dotrzyma obietnic wprowadzenia kryptowalut do oficjalnego obiegu finansowego?
Bitcoin na początku tego tygodnia był notowany po cenie znacznie przekraczającej 80 tys. dolarów osiągając nowy rekord. Rajd rozpoczął się 4 listopada po tym, jak kandydat Republikanów Donald Trump został wybrany na kolejnego prezydenta USA.
Jonas Groß, przewodniczący Digital Euro Association — organizacji promującej systemy płatności cyfrowych — uważa, że Trump ogłosił się „prezydentem kryptowalut”, który „poprowadzi USA do pionierskiej roli w bitcoinie”. Takie obietnice składali do tej pory tylko prezydenci mniejszych krajów, takich jak prezydent Nayib Bukele z Salwadoru. – Nic dziwnego, że społeczność kryptowalut świętuje – mówi Groß.
Chociaż Trump wcześniej miał negatywną opinię na temat kryptowalut, nagle zmienił zdanie podczas kampanii wyborczej w 2024 r. Na przykład na dużej konferencji poświęconej bitcoinom w Nashville obiecał, że rynek kryptowalut pozostanie w dużej mierze nieuregulowany i że energia będzie tańsza dla energochłonnego wydobywania kryptowalut. Generowanie nowych bitcoinów i utrzymywanie tak zwanej sieci blockchain, w której rejestrowane są wszystkie transakcje, wymaga znacznych nakładów energii.
Analitycy uważają, że nowy rekord wszech czasów bitcoina odzwierciedla głównie nastroje i zaufanie, podobnie jak w przypadku innych publicznie notowanych aktywów. Podczas gdy oszustwa finansowe dominowały w nagłówkach dotyczących bitcoina w przeszłości, „potrzebował on tylko powodu, aby podnieść na duchu i ponownie uruchomić maszynę”. Łagodne podejście regulacyjne Trumpa do kryptowalut „przywróciło pozytywne nastawienie” — dodają.
Największym wrogiem bitcoina w administracji USA jest szef Komisji Papierów Wartościowych i Giełd Gary Gensler, zagorzały zwolennik szeroko zakrojonych regulacji kryptowalut. Dlatego też współpracownik Pierre Georg spodziewa się, że Trump spróbuje zreorganizować agencję nadzorującą amerykańskie rynki finansowe, ale powiedział, że nowy prezydent nie może po prostu zastąpić Genslera bez udowodnienia mu konkretnych błędów.