Brytyjski Next zamknie część sklepów, jeśli przegra proces o równe wynagrodzenia

Jedna z najbardziej rozpoznawalnych na wyspach brytyjskich sieci sklepów zapowiada, że może zamknąć część sklepów, jeżeli firma przegra apelację o roszczenie w sprawie równego wynagrodzenia. Konieczność wyrównania wynagrodzeń doprowadzi do nieopłacalności części placówek nawet pomimo zysków wynoszących – w związku z ekspansją międzynarodową – niemal miliard funtów.

Pracownicy Next, sieci sklepów odzieży i artykułów gospodarstwa domowego, wygrali w zeszłym miesiącu toczący się przez sześć ostatnich lat proces o równe wynagrodzenia. Właściciel sieci sklepów liczących w Wielkiej Brytanii 466 placówek planuje jednak zakwestionować decyzję i może być zmuszony zapłacić ponad 30 mln funtów odszkodowania, jeśli apelacja zostanie odrzucona.

Według brytyjskiego Trybunału Pracy, personel sprzedaży detalicznej — w zdecydowanej większości kobiety — powinien otrzymywać taką samą stawkę godzinową jak pracownicy magazynów Next, którzy są w większości mężczyznami.

„Nieuchronnie niektóre z naszych sklepów nie będą już rentowne, jeśli to orzeczenie zostanie podtrzymane w apelacji” — ogłasza firma w swoim raporcie dla analityków z londyńskiego City. I wyjaśnia, że „chodzi o koszty prowadzenia działalności, które rosną w stosunku do sprzedaży”.
Analitycy oceniają, że firma „jest na początku nowej fazy”, a ponad połowa jej sprzedaży i zysków jest teraz realizowana online.