Kanada nakłada 100 proc. cła na chińskie pojazdy elektryczne

Rząd Kanady ogłasza, że nałoży stuprocentowe cła na import chińskich pojazdów elektrycznych — odpowiadające cłom wprowadzonym niedawno na chińskie auta przez USA. Decyzja została podjęta w odpowiedzi na to, co rząd Kanady określa jako wysiłek chińskich firm mający na celu wygenerowanie globalnej nadpodaży.

– Podmioty takie jak Chiny postanowiły dać sobie nieuczciwą przewagę na globalnym rynku — mówi Justin Trudeau, premier Kanady po posiedzeniu gabinetu w Halifax w Nowej Szkocji. – Myślę, że wszyscy wiemy, że Chiny nie grają według tych samych zasad. Ważne jest to, że robimy to w zgodzie i równolegle z innymi gospodarkami na całym świecie.
Ottawa ma również nałożyć 25 proc. cło na importowaną z Chin stal i aluminium. Cła zostały nałożone po 30-dniowych konsultacjach publicznych dotyczących chińskich pojazdów elektrycznych i powiązanych produktów.

Rząd w Ottawie stara się pozycjonować Kanadę jako krytyczną część globalnego łańcucha dostaw pojazdów elektrycznych i jest pod presją, aby działać przeciwko Chinom. Aby wzmocnić swoje centrum produkcyjne, Kanada podpisała umowy warte miliardy dolarów z europejskimi producentami samochodów we wszystkich częściach łańcucha.
Ambasada Pekinu przyjęła nową taryfę z ogromnym niezadowoleniem.
„Ten ruch jest typowym protekcjonizmem handlowym i decyzją motywowaną politycznie” — informuje rzecznik kanadyjskiej ambasady Chin w oświadczeniu na stronie internetowej ambasady. – „Zaszkodzi to handlowi i współpracy gospodarczej między Chinami a Kanadą, zaszkodzi interesom kanadyjskich konsumentów i przedsiębiorstw oraz spowolni zielony proces transformacji Kanady”.

Pekin gotowy na wojnę handlową

Zarówno USA, jak i Unia Europejska w ostatnich miesiącach nałożyły cła na chińskie pojazdy elektryczne w wysokości odpowiednio 100 proc. i 38 proc. Na konferencji prasowej w Halifax na atlantyckim wybrzeżu Kanady Trudeau powiedział, że chińska nadprodukcja pojazdów elektrycznych i wysokie państwowe dotacje dla sektora motoryzacyjnego „wymagają podjęcia działań”.
– Jeśli nie chcemy wpaść w wyścig na dno, musimy się przeciwstawić i właśnie to robimy — deklaruje kanadyjski premier dodając, że wprowadzane właśnie cła są „odpowiedzią na to nadzwyczajne zagrożenie”.

Pekin zagroził szeroko zakrojonymi retorsjami na cła nałożone przez Brukselę, co może szczególnie mocno uderzyć w Niemcy.
Niemcy — dla których Chiny są kluczowym rynkiem — wstrzymały się od głosu w głosowaniu państw członkowskich UE w lipcu w sprawie nałożenia tymczasowych ceł na chińskie pojazdy. Niemieccy producenci samochodów — których jedna trzecia sprzedaży w zeszłym roku pochodziła z Chin — są szczególnie zaniepokojeni jakąkolwiek reakcją. Berlin dąży do konsensusu, który doprowadziłby do cofnięcia wstępnych środków taryfowych.