Nowy brytyjski premier chce zagonić poddanych królestwa do pracy. I to jak najszybciej

W PRL przez wiele lat funkcjonowało hasło „Rodacy, bierzcie się do pracy” – w Wielkiej Brytanii laburzystowski premier Keir Starmer przygotował inne: „Wielka Brytania musi wziąć się do pracy”. Ogłoszenie go było początkiem realizacji przez rząd w Londynie planu aktywizacji zawodowej kraju. Po latach korzystania z relatywnie taniej siły roboczej z biednych krajów Unii Europejskiej, Brytyjczycy oduczyli się pracować, co po Brexicie stało się jednym z powodów obecnego kryzysu w gospodarce.

Keir Starmer zapowiada, że reformy mające na celu modernizację centrów zatrudnienia i zwiększenie finansowania opieki psychiatrycznej pomogą zwiększyć liczbę osób podejmujących pracę. Dodaje on, że obecny rząd odziedziczył kraj, który „nie działa”.

Podczas gdy bezrobocie w UK wynosi prawie 1,5 miliona, liczba osób klasyfikowanych jako nieaktywne ekonomicznie — niezatrudnionych lub aktywnie poszukujących pracy — wzrosła do ponad dziewięciu milionów. Grupa ta powiększyła się gwałtownie podczas pandemii COVID, ale od tamtej pory utrzymuje się na niezmiennie wysokim poziomie. Reagując na te doniesienia, rząd poinformował, że młodzi ludzie muszą przyjąć oferty pracy lub szkolenia, w przeciwnym razie stracą zasiłki. Sankcje te mogą zostać zastosowane, jeśli osoba ubiegająca się o zasiłek nie zaakceptuje umowy o poszukiwaniu pracy, jeśli nie stawi się na spotkanie w Job Centre+ lub jeśli odrzuci ofertę pracy.

Reformy sektora zatrudnienia mają „położyć kres kulturze obwiniania i zawstydzania osób, które przez zbyt długi czas nie otrzymywały wsparcia, którego potrzebują, aby wrócić do pracy”. W ramach zapowiadanych zmian postanowiono, że każda osoba w wieku od 18 do 21 lat w Anglii będzie miała dostęp do praktyk, szkoleń lub możliwości kształcenia lub pomocy w znalezieniu pracy w ramach nowego projektu „Gwarancji dla młodzieży”, urzędy pracy (Job Centre) zostaną przemianowane na National Jobs and Careers Service, przeprowadzona zostanie niezależna kontrola działań brytyjskich pracodawców na rzecz promowania zdrowia i inkluzywnych miejsc pracy zaś regiony North East, South Yorkshire i West Yorkshire otrzymają więcej pieniędzy, aby zapobiec utracie pracy przez ludzi z powodu złego stanu zdrowia.

Rząd zobowiązał się również do zwiększenia wskaźnika zatrudnienia do 80 proc. – z obecnego poziomu około 75 proc., co oznaczałoby około dwa miliony więcej osób pracujących. Zatrudnienie większej liczby osób i wyposażenie młodych ludzi w umiejętności jest postrzegane jako niezbędne do realizacji celu rządu, jakim jest zwiększenie produktywności i zapewnienie wzrostu gospodarczego.