Niemiecka gospodarka wciąż nie może stanąć na nogi, a na horyzoncie widać kolejny rok recesji. Ponieważ coraz więcej firm ma problemy, stają się one celem specjalistów od fuzji i przejęć. Sytuacja niemieckiej gospodarki jest obecnie trudna, a jej przyszłość – zdaniem analityków – również nie wygląda dobrze. Niemcy są najważniejszym partnerem handlowym polskich firm.
Minister gospodarki Niemiec Robert Habeck powiedział w środę (9.10), że oczekuje się, że produkt krajowy brutto kraju skurczy się w 2024 r., co oznacza, że największa gospodarka Europy pozostanie w recesji drugi rok z rzędu. Ujawniając rutynową jesienną prognozę wzrostu rządu, Habeck ogłosił oczekiwaną recesję o 0,2 proc., rewidując bardziej optymistyczne prognozy wiosenne na plus 0,3 proc. wzrostu. Zwrócił jednak uwagę, że Niemcy nie odnotowały silnego wzrostu od 2018 r., ponieważ własne problemy strukturalne kraju zostały spotęgowane przez szersze globalne wyzwania.
Dane pochodzące z niemieckich przedsiębiorstw prawdopodobnie pogłębią problemy rządu Bundesrepubliki, ponieważ nie dają powodów, by sądzić, że gospodarka szybko się odbuduje.
We wrześniu indeks klimatu biznesowego opracowany przez monachijski Instytut Ifo odnotował czwarty z rzędu spadek, a prezes Ifo Clemens Fuest stwierdził, że gospodarka jest „pod coraz większą presją”. Większość menedżerów firm ankietowanych przez Ifo stwierdziła, że są niezadowoleni ze swojej obecnej sytuacji i pesymistycznie nastawieni do perspektyw swojej działalności.
W obliczu spadającej sprzedaży i przychodów przedsiębiorstwa często uciekają się do silniejszych partnerów, którzy mogą pomóc im przezwyciężyć trudności. Niedawnym przykładem jest niemiecki narodowy operator kolejowy, Deutsche Bahn. Firma zgodziła się sprzedać swoją dochodową spółkę zależną zajmującą się logistyką, Schenker, duńskiemu rywalowi DSV za około 14 miliardów euro (15,3 miliarda dolarów). Pieniądze te mogą zapewnić bardzo potrzebne wsparcie finansowe dla zmagającej się z problemami państwowej firmy, która słynie z częstych opóźnień.
Przejęcia na horyzoncie
Również Commerzbank jest gorąco typowany do przejęcia przez zagraniczną firmę. Drugi co do wielkości prywatny pożyczkodawca w Niemczech został uratowany przez niemiecki rząd po kryzysie finansowym w latach 2008/2009, a państwo nadal posiada 12 proc. udziałów w banku. Włoski bank UniCredit nastawił się na całkowite przejęcie Commerzbanku, po tym jak potajemnie zwiększył swój efektywny udział w akcjonariacie do 21 proc. we wrześniu. Analitycy rynku uważają, że może się to skńczyć nawet wrogim przejęciem.
Pomysł zagranicznych przejęć niemieckich firm, nawet tych częściowo należących do podatników, jest postrzegany przez ekonomistów jako naturalny proces.
Leave a Reply