Waluta Rosji gwałtownie spadła, wywierając presję na i tak napięty do granic możliwości system finansowy kraju. Częściowo winne są sankcje, jednak presję na rubla wywierają również spadające ceny ropy naftowej i zwiększone wydatki na obronę.
Rubel rosyjski spadł do najniższego poziomu w stosunku do dolara od czasu bezpośrednich następstw pełnoskalowej inwazji na Ukrainę w marcu 2022 r., osiągając wartość 113 za dolara amerykańskiego w czwartek (28.11). W środę bank centralny Rosji ogłosił, że wstrzyma zakupy walut obcych, aby spróbować wzmocnić walutę i złagodzić presję na rynkach finansowych.
Rubel spada tracąc ponad jedną trzecią wartości od sierpnia. Ceny ropy spadły w tym samym okresie, uderzając w zdolność zarobkową Rosji z jej najważniejszego surowca.
To wywarło presję na gospodarkę wojenną, która już zmaga się z ciężarem rosnącej inflacji. Prezydent Władimir Putin drastycznie zwiększył wydatki wojskowe w ciągu ostatnich 18 miesięcy, próbując zyskać przewagę w wojnie na Ukrainie. Wydatki na obronę wzrosły ponad trzykrotnie od 2021 r. i mają wynieść rekordowe 13,5 bln rubli (122 mld dolarów lub 102 mld euro) w przyszłorocznym budżecie, co stanowi kolejny ogromny wzrost o 25 proc. Bank centralny kraju szacuje, że inflacja osiągnęła w tym roku 8,5 proc., co stanowi dwukrotność celu inflacyjnego Banku Rosji. Stopy procentowe również są rekordowo wysokie, osiągając 21 proc. w październiku.
Jednak gwałtowny spadek rubla w ostatnich dniach jest związany z sankcjami nałożonymi przez USA na Gazprombank 21 listopada. Gazprombank był jednym z niewielu dużych rosyjskich banków, które nie zostały wcześniej objęte sankcjami i stał się kluczową platformą dla rosyjskich płatności za energię oraz główną bramą do globalnego systemu finansowego. Zakaz udziału Gazprombanku w zdominowanym przez USA globalnym systemie finansowym ogranicza zdolność Kremla do finansowania swojej armii, a także utrudnia otrzymywanie przychodów z towarów, w tym gazu, od pozostałych europejskich klientów, takich jak Słowacja i Węgry.
Stany Zjednoczone również podjęły działania mające na celu zniechęcenie zagranicznych banków do prowadzenia interesów z Rosją, ostrzegając je, że mogą zostać objęte sankcjami wtórnymi, jeśli przystąpią do rosyjskiego tzw. Systemu Transferu Komunikatów Finansowych (SPFS), kremlowskiej alternatywy dla dominującego na Zachodzie systemu SWIFT.
Od czasu, gdy Rosja zaczęła gwałtownie zwiększać wydatki na obronę, eksperci ostrzegają przed niebezpieczeństwem przegrzania jej gospodarki wojennej. Podczas gdy kraj odnotował silny wzrost PKB i rekordowo niskie bezrobocie w wyniku szaleństwa wydatków, presja inflacyjna wzrosła. Rosja opublikowała w tym tygodniu nowe dane, które podkreśliły niektóre problemy. Pośród poważnych niedoborów siły roboczej spowodowanych wysłaniem pracowników do walki na Ukrainie i faktem, że ponad milion wysoko wykwalifikowanych pracowników opuściło Rosję z powodu wojny, realne płace wzrosły o 8,4 proc. rok do roku we wrześniu. Wzrost dochodów i wydatków spowodował tak duży wzrost cen ważnych artykułów konsumpcyjnych, takich jak masło, że kradzieże stały się powszechne. W wielu sklepach masło jest teraz sprzedawane w… zamkniętych na kłódkę pudełkach.
Leave a Reply