Tajwański Foxconn przekonuje, że globalny zasięg produkcyjny chroni go przed cłami Trumpa

Tajwański Foxconn informuje, że spodziewa się, że wszelkie skutki nowych ceł od prezydenta elekta USA Donalda Trumpa dotkną go w mniejszym stopniu niż jego rywali, powołując się na globalny zasięg produkcyjny.

Young Liu, prezes producenta kontraktowego i kluczowego dostawcy Apple mówił mediom po forum w Tajpej, że uważa, że ​​główny wpływ wszelkich nowych ceł spada na jego klientów, ponieważ jego model biznesowy opiera się na produkcji kontraktowej.

– Klienci mogą zdecydować się na zmianę lokalizacji produkcji, ale patrząc na globalny zasięg Foxconn, jesteśmy do przodu. W rezultacie wpływ na nas jest prawdopodobnie mniejszy w porównaniu z naszymi konkurentami — wyjaśniał.

Foxconn, największy na świecie producent elektroniki kontraktowej, ma duże zakłady produkcyjne w Chinach, w tym gigantyczną fabrykę montażową iPhone’ów. Jednak firma zwiększyła swoje inwestycje w innych krajach, takich jak Stany Zjednoczone, Meksyk i Wietnam, w ramach wysiłków na rzecz dywersyfikacji łańcucha dostaw. W Meksyku buduje duży zakład produkcyjny, aby produkować superchipy Nvidii GB200.
Liu zapewnia, że Foxconn będzie mógł podzielić się większą ilością szczegółów na temat planów firmy w USA dopiero po 20 stycznia, gdy Trump obejmie urząd, a jego polityka stanie się jaśniejsza. – Potem będziemy mieć odpowiednią strategię — deklaruje.

We wtorek (26.11) Foxconn poinformował, że ​​jej spółka zależna wydała 33 mln dolarów na nabycie gruntów i budynków fabrycznych w hrabstwie Harris w Teksasie. Będzie także nadal inwestować w Meksyku, dodał Liu, ponieważ analitycy firmy uważają, że ​​globalny trend zmierza w kierunku regionalnej produkcji.