Najnowsza runda rozmów o zamknięciu – lub nie – fabryk Volkswagena w Niemczech

Volkswagen i przedstawiciele związków zawodowych rozpoczynają czwartą rundę rozmów o obniżkach płac i możliwych zamknięciach zakładów, w coraz większym kryzysie, któremu w poniedziałek (9.12) będą towarzyszyć strajki w głównych niemieckich zakładach producenta samochodów.

Najnowsza runda negocjacji, która trwa od września, rozpoczęła się, gdy największy europejski producent samochodów zaczął szukać sposobów na radykalne obniżenie kosztów w Niemczech, aby lepiej konkurować z tańszymi azjatyckimi rywalami, którzy weszli na jego rodzimy rynek.
Początek rozmów będzie oznaczał także początek 4-godzinnych strajków w dziewięciu niemieckich zakładach Volkswagena, co będzie drugim strajkiem w ciągu ostatniego tygodnia.

– „Być może to przywróci rozsądek zarządowi VW. W przeciwnym razie będziemy nadal protestować” — zapowiada związek zawodowy IG Metall w ulotce dla pracowników w piątek. – „Jednak wówczas zrobi się naprawdę, naprawdę źle”. Pracownicy, którzy całkowicie odrzucają wszelkie cięcia płac lub zamykanie zakładów, mogą zwiększyć presję, organizując 24-godzinne strajki, a nawet strajki bezterminowe w przypadku pozytywnego wyniku głosowania nad ich przeprowadzeniem.
Volkswagen twierdzi, że obniżki mocy produkcyjnych i płac są konieczne, ponieważ popyt na samochody w Europie spadł, a koszty w europejskiej gospodarce uniemożliwiają grupie konkurowanie z nowymi rywalami.

 

Więcej o sytuacji w koncernie Volkswagen:

Dziewięć zakładów Volkswagena rozpoczęło protest w poniedziałek (1.12). Na razie to strajk ostrzegawczy