Podwyżki płacy minimalnej spowodują wzrost wynagrodzeń – uważają ekonomiści

Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego mówią o wzroście wynagrodzeń w Polsce na poziomie 10,6 proc. rok do roku. W związku ze stabilnym poziomem zatrudnienia ma wzrost płac największy wpływ mają podwyżki płacy minimalnej – komentują dane GUS eksperci z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Wzrost wynagrodzeń dalej pozostaje silny, choć dużą rolę odgrywają podwyżki płacy minimalnej. Również liczba miejsc pracy w sektorze przedsiębiorstw jest stabilna, choć kondycja przemysłu i budownictwa jest słabsza na tle innych gałęzi gospodarki – uważa PIE.

Instytut wskazuje, że tempo wzrostu wynagrodzeń w lipcu pozostało wysokie. Średnia pensja wzrosła o 10,6 proc. w ujęciu rocznym – to nieco mniej, niż w czerwcu (11 proc.), choć wciąż jest wysokim poziomem.”
Na wysokie wyniki wpłynęła m.in. podwyżka płacy minimalnej z 4242 zł do 4300 zł – obecnie najniższe wynagrodzenia są większe o 19 proc. w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. Dodatkowo wciąż mocno rosną zarobki w usługach, przede wszystkim w administracji publicznej, gdzie większy niż pozostałych sektorach gospodarki odsetek osób pracuje przy najniższych stawkach.

Jednak coraz wyraźniejszy jest trend wstrzymywania podwyższania wynagrodzenia – uważa PIE. – Badanie Szybki Monitoring Narodowego Banku Polskiego wskazuje, że 32 proc. przedsiębiorstw rozważa podwyżki w najbliższym kwartale. To spadek o 6 punktów procentowych w porównaniu z ubiegłym rokiem – wyjaśniają eksperci Instytutu.

Według ekonomistów planowane przez firmy ograniczenie wzrostu wynagrodzeń wynika z ich słabszej kondycji finansowej. „Przeciętna rentowność średnich i dużych firm wyniosła w I kw. 3,7 proc., podczas gdy średnio oscyluje blisko wokół 5,5 proc. W obliczu małego wzrostu przychodów oraz niepewności gospodarczej, firmy będą raczej wstrzymywać się z decyzjami o podwyżkach wynagrodzeń” – mówi najnowszy raport PIE.

Zmiany poziomu zatrudnienia były w ostatnich miesiącach niewielkie. Liczba etatów w lipcu była niższa o 0,4 proc. rok do roku. Największe problemy pojawiają się w przemyśle i budownictwie. Słabsza aktywność czy ograniczenia związane np. z kosztami energii i surowców, skutkują stagnacją zatrudnienia. „Kolejne miesiące powinny przynieść poprawę, choć branże te dalej będą najsłabszymi ogniwami w strukturze gospodarki” – dodają ekonomiści z Instytutu.